Rozbity w Niemczech autobus marki Bova był zupełnie nowy. Trasa z Katowic do Bremy była jego pierwszym kursem - poinformowali przedstawiciele przewoźnika oraz sprzedającej bilety na międzynarodowe połączenia autokarowe firmy Eurolines Polska. ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYPADKU - Autobus trzy dni temu został odebrany z fabryki. Z całą pewnością był sprawny technicznie - powiedział dyrektor firmy przewozowej Sokół z Tyńca Małego k. Wrocławia, Sławomir Budziński. Właśnie ta firma była przewoźnikiem. Dyrektor nie chciał spekulować co do przyczyn wypadku. Nie miał też bieżących informacji na temat stanu poszkodowanych. Prezes sprzedającej bilety w imieniu różnych przewoźników (w tym Sokoła) katowickiej firmy Eurolines Polska, Grażyna Wojnowska, powiedziała, że obsługiwanym przez dwóch kierowców autobusem wyjechało z Polski 28 osób. Osiem z nich wysiadło w Berlinie. - W chwili wypadku autobusem jechało 20 pasażerów. Ośmioro z nich, którym nic się nie stało, pojechało dalej autokarem Orbis Transport, który jechał za autobusem naszego przewoźnika - powiedziała Wojnowska. Do szpitali trafiło 11 osób. Polskie MSZ poinformowało niedawno o dwóch ofiarach śmiertelnych. - Z tego co do nas dotarło wiemy, że dwie z osób początkowo hospitalizowanych opuściły już szpital - dodała Wojnowska, zastrzegając, że nie ma informacji na temat stanu zdrowia pozostałych osób. Według informacji przewoźnika i sprzedawcy biletów niemal wszyscy pasażerowie, którzy ucierpieli w wypadku, są z Górnego Śląska. Autokar jechał z Katowic przez Chorzów, Bytom, Gliwice, Wrocław, Legnicę, Berlin, Hamburg do Bremy. Do wypadku doszło nad ranem na niemieckiej autostradzie A24 Berlin-Hamburg, w pobliżu Hamburga. Jak podało polskie MSZ, rodziny poszkodowanych mogą uzyskać informacje w hamburskim Konsulacie Generalnym RP pod numerami telefonów: 00 49 40 611 87 128 lub 00 49 40 611 87 101. W konsulacie powołany został sztab kryzysowy, który jest w stałym roboczym kontakcie ze sztabem krajowego niemieckiego urzędu kryminalnego. Na miejsce wypadku i do szpitali, do których przewiezieni zostali poszkodowani, pojechali przedstawiciele konsulatu.