Do eksplozji, która wywołała pożar w położonym na terenie parku składzie odpadów, doszło o godz. 9.40, jej przyczyny są wciąż nieznane - poinformowała firma Currenta. Krótko po godz. 13 przekazała, że pożar został ugaszony.Do wybuchu doszło prawdopodobnie w spalarni odpadów w parku chemicznym. Słup dymu widać z daleka. Jak podaje telewizja WDR, zapaliły się zbiorniki z paliwem. Kilka osób rannych Początkowo lokalne media i świadkowie zakładali, że ucierpiała również firma chemiczna Bayer. Rzecznik koncernu w rozmowie z focus.de zaprzeczył tej informacji. Podkreślił, że Bayer nie jest obecnie dotknięty skutkami eksplozji.Według informacji niemieckiego portalu pracownicy parku chemicznego ze względów bezpieczeństwa nie mogą opuścić terenu. Odłączono prąd. Telewizja WDR podaje, że pięć osób jest zaginionych.Nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu. Policja na Twitterze poinformowała, że kilka osób zostało rannych. Funkcjonariusze apelują do mieszkańców, by udrożnili wszystkie drogi dojazdowe do Chemparku, by usprawnić akcję ratunkową. "Ekstremalne zagrożenie" Federalny Urząd Ochrony Cywilnej i Pomocy Ofiarom Katastrof zaklasyfikował zdarzenie do poziomu ostrzegawczego "ekstremalne zagrożenie". Węzeł autostradowy Leverkusen-West został całkowicie zamknięty, informuje policja, zamknięto również autostradę A1 w obu kierunkach między AK Leverkusen a Kolonią-Północ. Strażacy z Kolonii prowadzą pomiary jakości powietrza. Jak podkreślają, w tym obszarze obecnie nie ma zagrożenia. Na terenie parku przemysłowego o nazwie Chempark działa ponad 30 firm, w tym jeden z największych niemieckich koncernów chemicznych - Bayer. Chempark, gdzie produkowane jest ponad 5 tys. chemikaliów położony jest bardzo blisko Renu.Leverkusen jest zamieszkiwane przez ponad 150 tys. mieszkańców i od południa bezpośrednio graniczy z Kolonią - czwartym pod względem liczby ludności miastem Niemiec.