Do zdarzenia doszło w mieście Lohmar w zachodnich Niemczech, około 60 kilometrów od Dusseldorfu. W domu przy ulicy Am Burgweiher wybuchł pożar. W środku znajdował się 56-latek i jego dwa lata młodsza żona. Jak informuje Presseportal, powołując się na lokalną policję, mieszkaniec budynku miał wybiec z płonącego budynku. Gdy jednak przypomniał sobie o pozostałym w domu kocie, wrócił do środka. Pomimo reanimacji, nie udało się go uratować. Niemcy. Uciekł z płonącego budynku. Wrócił po kota i zginął W środę koło godziny 15 w domu uruchomiły się czujniki dymu, a potem zaczął rozprzestrzeniać się ogień. Gdy na miejscu zjawiła się straż pożarna i pogotowie, 56-latek wciąż znajdował się w budynku. Służby wydostały go ze środka, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł na miejscu. Jak poinformowali świadkowie zdarzenia, mężczyzna po wybuchu ognia razem z żoną wydostali się z budynku. Gdy jednak okazało się, że w środku może przebywać jego kot, 56-latek uznał, że chce wrócić po zwierzę i ponownie wszedł do środka. Gdy służby dotarły na miejsce, starały się go uratować, jednak bezskutecznie. Obecnie lokalna policja prowadzi dochodzenia w sprawie okoliczności pożaru. Nic nie wskazuje jednak na to, by do wybuchu ognia przyczyniły się osoby trzecie. Straty materialne szacowane są na ok. 300 - 400 tysięcy euro (ok. 1,4 - 2 milionów złotych).