19-metrowy pomnik, który do 1991 roku znajdował się we wschodniej dzielnicy miasta Friedrichshain, został po zjednoczeniu Niemiec pocięty na 129 kawałków i zakopany w lesie - napisał w piątek dziennik "Berliner Zeitung". Autorzy planowanej wystawy o traktowaniu przez Niemców pomników w okresach politycznych przełomów postanowili odkopać ważący trzy i pół tony fragment monumentu i pokazać go jak przykład ilustrujący problem. Rząd Berlina, który - jak twierdzą organizatorzy - od początku znał program wystawy i akceptował go - zaprotestował przeciwko wystawieniu głowy wodza rewolucji. Główny konserwator zabytków Joerg Haspel powiedział, że pomnik Lenina powinien być - jeżeli już - pokazany w całości. - Nie możemy oddzielać głowy od reszty ciała - wyjaśnił urzędnik odmowna decyzję. Dodał, że nie sposób odnaleźć poszczególnych części zakopanego pomnika. Finansowe i techniczne środki, jakimi dysponują organizatorzy wystawy - nie wystarczą, aby odnaleźć spoczywający w ziemi pomnik - twierdzi konserwator. Organizatorzy wystawy, która od wiosny przyszłego roku ma być czynna w byłej twierdzy Spandau, nie kryją rozczarowania. "Jestem bardzo zawiedziona tym, że nie będziemy mogli pokazać głównego eksponatu" - powiedziała szefowa referatu kultury dzielnicy Spandau - Andrea Theissen. Głowa Lenina miała być jednym ze 100 przykładów pomników z czasów Cesarstwa, Republiki Weimarskiej, III Rzeszy oraz NRD - zlikwidowanych i skazanych na zapomnienie po każdorazowej zmianie władzy. Organizatorzy przypuszczają, że decyzja berlińskiego rządu podyktowana została motywami politycznymi. Odsłonięty w 1970 roku pomnik Lenina powstał z inicjatywy biura politycznego Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED). Po zjednoczeniu kraju radni dzielnicy Friedrichshain postanowili o likwidacji monumentu. Plac Lenina przemianowano na plac ONZ. Mieszkańcy dzielnicy protestowali bezskutecznie przeciwko zniszczeniu pomnika.