"Permanentna ideologiczna nagonka (bashing), permanentne szukanie konfliktów (z Rosją) nie są nam potrzebne" - powiedział Gabriel. Jak zaznaczył, bez Moskwy nie da się zakończyć "bombardowania Syrii". Gabriel jest przewodniczącym Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) tworzącej wraz z partiami chadeckim CDU i CSU koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel. Polityk SPD kieruje resortem gospodarki i energetyki. Gabriel po raz koleiny poddał w wątpliwość sens sankcji wobec Rosji. Nie można z jednej strony wykluczać Rosji, a z drugiej strony prosić ją o udział w pokojowym rozwiązaniu konfliktu w Syrii - powiedział szef SPD, cytowany przez agencję dpa. Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że Rosja jest "trudnym krajem i trudnym partnerem". Porozumienie z Mińska dotyczące Ukrainy musi zostać całkowicie zrealizowane, abyśmy mogli "odejść od sankcji wobec Rosji". Oświadczenie w Moguncji to kolejna wypowiedź wicekanclerza na rzecz poprawy relacji z Rosją. "Będziemy musieli zmienić nasze podejście do Rosji" - powiedział Gabriel pod koniec września. Już wtedy kwestionował zasadność sankcji wobec Moskwy. Po fali krytyki ze strony mediów i polityków innych partii rząd w Berlinie zapewnił, że nie ma żadnej zmiany polityki wobec Rosji, a sankcje zostaną zniesione dopiero po spełnieniu przez Moskwę wszystkich warunków przewidzianych przez porozumienie z Mińska. Niemieckie firmy ponoszą wskutek sankcji ekonomicznych poważne straty w handlu z Rosją. Niemiecki biznes uznaje w tej kwestii prymat polityki, domaga się jednak jak najszybszego odwołania restrykcji ostrzegając przed utratą rynku rosyjskiego.