Pracownik ogrodu chciał posprzątać wybieg tygrysa. Klatka, w której przebywał drapieżnik, nie była jednak zamknięta. Zwierzę zaatakowało. 56-letni mężczyzna zginął na miejscu. Tragedia rozegrała się na oczach zwiedzających. Przyczyny wypadku wyjaśnia prokuratura. Pierwsze ustalenia wskazują jednak na błąd opiekuna. Niemieckie media podają, że mężczyzna miał duże doświadczenie. Pracował w zoo od 20 lat. To kolejny wypadek w niemieckim ogrodzie zoologicznym. W sierpniu ubiegłego roku tygrys śmiertelnie ranił opiekunkę w zoo w Kolonii.