Do zajścia z udziałem obywatela Turcji i Polaka doszło w sobotni wieczór na dworcu kolejki S-Bahn w Stuttgarcie. Policyjny patrol zauważył ok. godz. 22:30 mężczyznę, który stał na peronie bez wymaganej maski zasłaniającej usta i nos. Kiedy do niego podeszli, zobaczyli również, że pali on papierosa. Turek wpadł w szał Podczas kontroli okazało się, że to 32-letni obywatel Turcji. Nie chciał podporządkować się poleceniom policjantów, odmówił założenia maski, był agresywny i w końcu zaatakował funkcjonariuszkę, odpychając ją brutalnie. Mężczyzna próbował wsiąść do stojącego pociągu, by uciec interweniującym. Po przybyciu policyjnych posiłków, został wyciągnięty na peron. 32-latek stawiał zaciekły opór, wpadł w szał, kopiąc wszystkich dookoła. Jeden z policjantów otrzymał potężne uderzenie w głowę, służby medyczne stwierdziły później u niego poważny krwiak. Inni mundurowi doznali różnych otarć i siniaków. Trysnęła krew Polaka W trakcie próby obezwładnienia miotającego się Turka z nieznanych dotąd powodów podszedł do interweniujących funkcjonariuszy 38-letni Polak. Zaczął on przyduszać zatrzymywanego do ziemi. Mundurowi musieli się zmierzyć i z Polakiem, który okazał się być nietrzeźwy. Zanim go odciągnięto od leżącego mężczyzny, ten zdołał wgryźć się w ramię Polaka. Trysnęła krew. Polak także zaczął stawiać opór policji. Został zakuty w kajdanki, a po opatrzeniu przez służby ratunkowe trafił na komisariat do aresztu. Tam znaleziono przy nim niewielką ilość narkotyków. Obecnie wobec Turka toczy się śledztwo m.in. w sprawie podejrzenia o uszkodzenie ciała i napaść na funkcjonariuszy. Śledztwo wszczęto również wobec 38-letniego Polaka.