Reklama

Niemcy: Trwa śledztwo w sprawie pracownika resortu obrony. Jest podejrzany o prawicowy ekstremizm

Pracownik Departamentu Strategii i Operacji jest podejrzany o prawicowy ekstremizm. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Służba Kontrwywiadu Wojskowego (MAD). Śledztwo wywołuje "wielki niepokój w ministerstwie" - podaje tygodnik "Spiegel".

Służba Kontrwywiadu Wojskowego (MAD) prowadzi śledztwo w sprawie podejrzewanego o prawicowy ekstremizm urzędnika ministerstwa obrony Niemiec. Mężczyzna miał mieć dostęp do poufnych danych dotyczących operacji Bundeswehry i misji sił specjalnych - podaje tygodnik "Spiegel".

Podejrzany jest pracownikiem Departamentu Strategii i Operacji, który planuje i kontroluje misje zagraniczne Bundeswehry, a także wszystkie misje sił specjalnych Bundeswehry, zarządzanie ryzykiem narodowym i sytuacjami kryzysowymi oraz wywiad wojskowy.

"Wielki niepokój w ministerstwie"

Do czasu podjęcia decyzji w jego sprawie urzędnikowi zakazano dostępu do "działalności wrażliwej z punktu widzenia bezpieczeństwa" - podało ministerstwo.

Reklama

Co dokładnie zarzuca się mężczyźnie, nie jest na razie jasne - pisze "Spiegel". Śledztwo wywołuje "wielki niepokój w ministerstwie. Mówi się, że to szokujące, że urzędnik o poglądach prawicowo-ekstremistycznych mógł przez dłuższy czas pracować niezauważony w tak ważnym wydziale. Z drugiej strony zdemaskowanie urzędnika pokazuje, że mechanizmy kontrolne działają" - relacjonuje tygodnik.

Minister obrony Niemiec Annegret Kramp-Karrenbauer zapowiedziała konsekwentne przeciwdziałanie wszelkim formom ekstremizmu w Bundeswehrze, kiedy w elitarnej jednostce Kommando Spezialkraefte (KSK) ujawniono wielu żołnierzy o poglądach prawicowo-ekstremistycznych. Aby podkreślić swoją determinację, minister mówiła o użyciu "żelaznej miotły" do zaprowadzenia porządku.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy