Jadący z Berlina w kierunku granicy polski TIR wjechał pod prąd, zamiast na wyznaczony w związku z robotami drogowymi właściwy pas ruchu - poinformował rzecznik policji w Anklam. Kierowca próbował zjechać na lewy pas autostrady i zderzył się wówczas z nadjeżdżającym z przeciwka polskim samochodem osobowym. Samochód kilkakrotnie przekoziołkował. Mężczyzna i dwie kobiety zginęły na miejscu. Jedna kobieta odniosła ciężkie obrażenia. Rzecznik zaprzeczył, jakoby pojazdy spłonęły. Autostrada była przez około pięć godzin zamknięta dla ruchu. Straty oszacowano na 10 tysięcy euro.