Zrzeszenie branżowe prywatnych przewoźników autobusowych przeprowadziło ankietę wśród firm przewozowych i wynika z niej, że pasażerowie masowo rezygnowali z przewozów dalekobieżnych, na rzecz komunikacji regionalnej. Aż 45 procent przewoźników skarży się na spory spadek obrotów nawet o 60 procent. Niemcy. Tani bilet znika mimo apeli Zdaniem zrzeszenia teraz należy wyciągnąć wnioski i zastanowić się na tym, w jaki sposób w przyszłości powinna funkcjonować komunikacja publiczna w Niemczech. Christiane Leonard, szefowa zrzeszenia prywatnych przewoźników, zaapelowała do rządu federalnego, by ten zmienił podejście do polityki transportowej w Niemczech. - Celem taniego biletu na transport publiczny, finansowanego z publicznych podatków, nie może być to, że już przyjazne środowisku środki transportu podbierają sobie nawzajem pasażerów. Wspólnym celem musi być raczej ograniczenie indywidualnego transportu samochodowego - mówiła. Tymczasem niemiecki rząd na razie nie ma pomysłu na kontynuowanie akcji z tanimi biletami. Od września pasażerowie będą musieli ponownie płacić więcej za komunikację regionalną, mimo tego, że od kilku tygodni pojawiają się liczne apele ze strony lokalnych polityków i ekspertów, by tani bilet powrócił na stałe. Potrzebne jest wsparcie federalne Władze federalne w Berlinie w tej sprawie milczą. Jedynie samorządy zastanawiają się nad obniżeniem cen biletów za komunikację publiczną. Konkretne decyzje podjęły już władze uniwersyteckiego Heidelbergu. Tam młodzież do 21 roku życia za miesięczny bilet płacić będzie trzy euro. Seniorzy za roczny abonament na komunikację zapłacą od września o 200 euro mniej. Również w Nadrenii Północnej - Westfalii przez kolejne dwa miesiące poszczególne miasta wprowadzą promocyjne ceny biletów okresowych, tak by zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji publicznej w regionie, który bije rekordy w długości korków w godzinach szczytu. Jednak bez wsparcia rządu federalnego wprowadzenie taniego biletu na stałe w regionach będzie niemożliwe uważają samorządowcy. Już teraz zmagają się oni z problemem wysokich cen energii i paliw i teoretycznie już dziś powinni podjąć również decyzję o podwyżce cen biletów.