W związku z akcją protestacyjną Lufthansa musiała odwołać prawie wszystkie loty ze swoich głównych lotnisk we Frankfurcie nad Menem i w Monachium. Jak się szacuje, powstałe w ten sposób utrudnienia dotkną ok. 130 tys. podróżujących. Strajk Lufthansy w Niemczech. Pracownicy chcą podwyżek Głównym postulatem uczestników strajku, zainicjowanego przez związek zawodowy Ver.di, jest podwyżka płac. Związkowcy żądają podniesienia wynagrodzeń o 9,5 proc. lub o co najmniej 350 euro dla około 20 tys. pracowników. Postulat ten uzasadniają wysoką inflacją, która w Niemczech osiągnęła 8,2 proc., oraz przeciążeniem tych pracowników, których ominęła fala zwolnień przeprowadzonych przez linie lotnicze podczas pandemii. Ofertę złożoną wcześniej przez Lufthansę w sprawie podwyżek Ver.di odrzucił, twierdząc, że jest niewystarczająca. Strona związkowa i przewoźnik przeprowadzili do tej pory dwie rundy negocjacji płacowych. Trzecia jest zaplanowana na 3 i 4 sierpnia. Strajk ma się zakończyć w czwartek o godz. 6, a pojedyncze loty mają być odwoływane jeszcze tego dnia i w piątek - napisał Reuters. Niedobór pracowników na lotniskach Przyczyną problemów w tym sektorze jest fakt, że w trakcie pandemii wraz ze spadkiem liczby lotów ograniczono też zatrudnienie. Na całym świecie zwolniono - według grupy lobbingowej Air Transport Action Group - 2,3 mln osób, a najbardziej ucierpiała obsługa naziemna i kontrola bezpieczeństwa. Od kiedy popyt na latanie wraca do poziomu sprzed pandemii, na lotniskach brakuje personelu do obsługi bagaży, kontroli bezpieczeństwa, ochrony czy sprzątania i lotniska nie są w stanie obsługiwać zaplanowanych lotów.