Ogień wybuchł krótko po godz. 21.00 w tylnej części autokaru z Opola, którym powracało do kraju 46 turystów. Kierowca zachował zimną krew, dojechał do najbliższego parkingu i otworzył drzwi. 46-letni mężczyzna przeskoczył w panice przez barierkę oddzielającą autostradę od pobocza i spadł z wysokości 8-10 metrów. Ciężko rannego przewieziono do kliniki w Bad Hersfeld. Jak powiedział berlińskiemu korespondentowi RMF oficer dyżurny policji autostradowej, kiedy wybuchł pożar, ludzie jadący autobusem wpadli w panikę. Wszyscy opuścili pojazd. Niektórzy wbiegli na autostradę. Na szczęście, jak mówią policjanci, w tym czasie nie jechał żaden samochód. Pasażerowie autokaru spędzili noc w ośrodku Niemieckiego Czerwonego Krzyża w Bad Hersfeld. Udzielono im pomocy psychologicznej. Autokar spłonął całkowicie. Zdaniem policji,przyczyną pożaru mógł być defekt techniczny pojazdu.