Według przedstawicieli sądu w egipskiej prowincji Giza trzej Niemcy, których przedstawiono jako naukowców, ukradli m.in. fragmenty kamiennego kartusza z wpisanym imieniem faraona. Z aktu oskarżenia wynika, że Niemcy mieli zabrać próbki rzekomo w celu ich analizy i zweryfikowania teorii, zgodnie z którą piramida, uznana za jeden z siedmiu cudów świata, miała powstać znacznie przed rokiem 2500 p.n.e. Za pomoc w kradzieży skazano także sześciu Egipcjan - trzech pracowników ministerstwa ds. starożytności, dwóch strażników w piramidzie i dyrektora jednego z biur podróży. O zuchwałej kradzieży władze poinformowały pod koniec 2013 roku; w sierpniu tego roku przekazano, że łupy zostały odzyskane. Także we wtorek egipski wymiar sprawiedliwości podał, że sąd polecił otwarcie śledztwa mającego na celu zbadanie roli, jaką odegrał w tej sprawie były minister stanu ds. zabytków starożytności (od stycznia do lipca 2011 roku), znany egiptolog Zahi Hawas; jego działalność, a także powiązania z biznesem turystycznym i reżimem obalonego w 2011 r. prezydenta Hosniego Mubaraka były źródłem kontrowersji.