W dążeniu do bardziej przyjaznego dla klimatu transportu wiele gmin w Niemczech rozbudowuje ścieżki lub pasy rowerowe. W ostatnich latach planiści w reakcji na spadek ruchu samochodowego spowodowany przez pandemię byli szczególnie hojni: wiele ścieżek poszerzono i rozbudowano. Na tych ścieżkach, które są oznaczone odpowiednimi znakami, a często także asfaltem w innym kolorze, rowerzyści mają prawo jechać obok siebie. Na takich drogach samochody muszą się do nich dostosować. Za dużo przestrzeni dla rowerów Jednak pewnemu sędziemu z Dolnej Saksonii to się bardzo nie podobało i wniósł skargę odnośnie ścieżki rowerowej w Hanowerze - donoszą portale "Hannoversche Allgemeine" oraz "Der Spiegel". Sąd stwierdził, że nie wystarczy postawić szyld informujący o tym, że dana ulica jest pasem dla rowerów. W tym celu rowerzyści musieliby mieć realne przywileje na drodze, a to nie miało miejsca. Na trasie znajdowały się częściowo miejsca parkingowe, to sprawiało, że w efekcie niczym nie różniła się od zwykłych ulic. Nieoczekiwany skutek skargi Miasto zareagowało inaczej, niż oczekiwał powód: zamiast anulować status ścieżki rowerowej lub złożyć odwołanie, po prostu usunięto z uliczki miejsca parkingowe - tak, by rowerzyści faktycznie byli uprzywilejowani. Teraz rowery mogą jechać obok siebie, jak to jest przewidziane na tego typu ścieżkach. Tymczasem nie było to możliwe w sytuacji, gdy mijały je samochody jadące z przeciwka. Wkrótce znikną zatem znaki i oznaczenia na jezdni, które umożliwiały parkowanie. Zmotoryzowani usługodawcy nadal będą mogli zatrzymywać się na krótki czas, także mieszkańcy będą mogli jeździć ulicą. Hanower chce również dokonać przeglądu pozostałych około 20 ścieżek rowerowych i zapewnić rowerzystom więcej miejsca tam, gdzie jest to konieczne. Reakcja miasta wywołała mieszane emocje. Klub rowerowy ADFC z zadowoleniem przyjął tę decyzję. CDU zażądała odwołania się do sądu wyższej instancji, aby uzyskać w przyszłości pewność co do innych ścieżek rowerowych. Współczucie dla kierowców samochodów Z szeregów Partii Zielonych w Hanowerze wyszedł postulat szybkiej korekty także innych wąskich ścieżek rowerowych. Lokalna FDP wyraziła współczucie dla ludzi, którzy wkrótce znajdą mniej miejsc parkingowych w mieście. - Skoro głosujecie na Zielonych, musicie żyć z dyktaturą Zielonych - mówił polityk FDP Wilfried Engelke. Hanower ma burmistrza z ramienia Zielonych - jest nim Belit Onay. Tworzenie ścieżek rowerowych jest również częścią Narodowego Planu Rowerowego, obejmującego okres do 2030 roku, poprzez który Niemcy chcą promować jazdę na rowerze. Redakcja Polska Deutsche Welle