Prokuratura zarzucała Wulffowi, że w 2008 roku jako premier Dolnej Saksonii zgodził się na pokrycie przez Groenewolda części kosztów jego pobytu na festynie piwnym Oktoberfest w Monachium. W zamian, Wulff miał zabiegać w kierownictwie koncernu Siemens o finansowe wsparcie jednego z filmów realizowanych przez zaprzyjaźnionego producenta. Wulff twierdził od początku procesu, że jest niewinny. Utrzymywał, że nic nie wiedział o uregulowaniu przez Groenewolda rachunku za hotel w wysokości około 720 euro. 17 lutego 2012 roku, dzień po wdrożeniu przeciwko niemu przez prokuraturę śledztwa, Wulff podał się do dymisji.