"Jest wiele propozycji, o których obecnie dyskutujemy. Jedna z nich przewiduje przejęcie przez Niemcy odpowiedzialności za formację na terenie Litwy, badamy tę możliwość, nie możemy podać jeszcze żadnych szczegółów" - powiedział rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony Jens Flosdorff dziennikarzom w Berlinie. Jak dodał, Berlin chciałby, aby formacja, w której Niemcy odgrywałyby rolę wiodącą, był wielonarodowa. Rzecznik podkreślił, że planowana jednostka musi działać zgodnie z umową NATO-Rosja, czyli mieć charakter rotacyjny. Zaznaczył, że ostateczne decyzje zapadną w lipcu na szczycie NATO w Warszawie. Według mediów Niemcy chcą wysłać na Litwę kompanię Bundeswehry, czyli od 150 do 250 żołnierzy, która weszłaby w skład międzynarodowego batalionu liczącego 1000 żołnierzy. Merkel potwierdziła po południu plany ujawnione wcześniej przez media. Szefowa niemieckiego rządu powiedziała, że pomimo zaangażowania wojskowego na Wschodzie Berlin jest nadal zainteresowany kontynuacją dialogu z Moskwą. "Musimy być stale gotowi do rozmów. To bardzo ważne" - oświadczyła Merkel po spotkaniu z premierem Łotwy Marisem Kuczinskisem. Jak podkreśliła, planowane wzmocnienie wojsk na wschodniej flance Sojuszu jest całkowicie zgodne z Aktem Stanowiącym NATO-Rosja z 1997 roku. Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł, że Moskwa odpowie "koniecznymi posunięciami" na rozlokowanie wojsk NATO na Wschodzie. "Mówiliśmy stale, że w przypadku, gdy infrastruktura wojskowa zbliży się do rosyjskiej granicy, podejmiemy oczywiście konieczne kroki" - powiedział Ławrow w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter". Ławrow zarzucił krajom NATO, że podjęły decyzję o dozbrojeniu jeszcze przed konfliktem z Ukrainą. Wypowiedź ministra przytoczyła agencja dpa. Litewski minister obrony Juozas Olekas powiedział, że postawa Niemiec jest "mocnym wyrazem solidarności". O planach niemieckiego rządu poinformowała go szefowa niemieckiego resortu obrony Ursula von der Leyen. Rzecznik MSZ Martin Schaefer mówił wcześniej, że Niemcom zależy na kontynuowaniu dialogu z Rosją. Zaznaczył, że inicjatywa ożywienia po dłuższej przerwie dialogu w ramach Rady NATO-Rosja wyszła właśnie z Berlina. Tygodnik "Der Spiegel" napisał w czwartek w wydaniu internetowym jako pierwszy o gotowości rządu Niemiec do większego zaangażowania się w działania odstraszające Rosję na wschodniej flance NATO. Jak podała redakcja, kanclerz Angela Merkel przedstawiła niemiecką ofertę swoim partnerom z USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch podczas miniszczytu w poniedziałek w Hanowerze. Na lipcowym szczycie w Warszawie NATO ma podjąć decyzję o rozlokowaniu stale rotujących wojsk Sojuszu w krajach bałtyckich, Polsce i Rumunii. W każdym z tych krajów ma stacjonować oddział w sile batalionu liczący maksymalnie 1000 żołnierzy - dowiadujemy się ze "Spiegla". Zdaniem "Spiegla" Niemcy chcą wysłać na Litwę kompanię Bundeswehry, czyli od 150 do 250 żołnierzy. Rzecznik nie potwierdził tych liczb. Według "Spiegla" Niemcy starają się nie prowokować niepotrzebnie Rosji. Z tego powodu Berlin obstaje przy przestrzeganiu umowy NATO-Rosja z 1997 roku, zakazującej stałego stacjonowania większych sił Sojuszu w Europie Środkowej i Wschodniej. Na szczycie we wrześniu 2014 roku w Newport Sojusz przyjął plan działań na rzecz gotowości (ang. Readiness Action Plan). Plan przewiduje utworzenie tzw. szpicy czyli Wspólnych Sił Operacyjnych Bardzo Wysokiej Gotowości (skrót nazwy angielskiej VJTF), które - w założeniu - mają być zdolne do działania w ciągu 48 godzin. W czerwcu 2015 r. ministrowie obrony państw NATO uchwalili zwiększenie liczebności obejmujących również szpicę sojuszniczych Sił Odpowiedzi z ówczesnych 13 tys. do 40 tys. żołnierzy. Ponadto ustalono, że NATO będzie utrzymywać "ciągłą obecność i działalność w powietrzu, na ziemi i na morzu" we wschodniej części Sojuszu, opartą na siłach rotacyjnych. Sojusz postanowił utworzyć struktury dowództwa i kontroli na terytoriach wschodnich krajów Sojuszu oraz zbudować infrastrukturę. USA mają rozpocząć w lutym 2017 roku wzmacnianie swych sił lądowych w Europie ciągłym rotacyjnym przenoszeniem tam brygad pancernych, co zwiększy całość armii USA w Europie do trzech brygad. Z Berlina Jacek Lepiarz