Niemcy za przynależność do Kościoła katolickiego czy ewangelickiego muszą płacić podatek. Wiele osób zdecydowało więc na wystąpienie z Kościoła, by uniknąć tych dodatkowych kosztów. Można tego dokonać w sądzie lub urzędzie stanu cywilnego. A dochody niemieckich Kościołów systematycznie maleją. Według "Focusa", tylko Kościół rzymsko-katolicki otrzymuje ze składek o 250 mln euro rocznie mniej niż trzy lata temu. Biskupi muszą więc oszczędzać; od pewnego czasu wiele budynków sakralnych wystawianych jest na sprzedaż, bo ich utrzymanie jest zbyt kosztowne. Tak stało się np. z jednym z kościołów w Berlinie, do którego chodzili Polacy.