Napastnicy uzbrojeni byli w pistolet na ostrą amunicję, dwa pistolety na gaz, elektryczny paralizator oraz topór - poinformował po zakończeniu akcji policyjnej wczoraj w Berlinie berliński minister spraw wewnętrznych, Ehrhart Koerting. Dwa oddziały komandosów wdarły się wieczorem na teren ambasady, kończąc dramat zakładników przetrzymywanych przez ponad pięć godzin. Antyterroryści uwolnili obu zakładników - kierownika przedstawicielstwa Szamila Mohammeda oraz jego zastępcę. Zatrzymano pięciu sprawców porwania, którzy przesłuchiwani są obecnie przez policję. Podczas akcji uwalniania zakładnicy doznali szoku - poinformował rzecznik policji. Szef GROM-u: Nie ma dobrych terrorystów Nie ma dobrych ani złych terrorystów i jest to zjawisko, które zawsze trzeba potępiać - tak o okupacji ambasady Iraku w Berlinie powiedział RMF szef GROM-u płk Roman Polko. Zdaniem pułkownika Polko szturm był konieczny. - Z terrorystami nigdy się nie negocjuje. Jeżeli się negocjuje, idzie się na ustępstwa, to inspiruje to kolejne grupy do wymuszania czy do realizacji swoich celów właśnie w taki sposób - uważa szef GROM-u.