Wszystkie ofiary mają - jak pisze agencja dpa - "zagraniczne korzenie". Śledczy przypuszczają, że sprawcą powodowała prawdopodobnie nienawiść do obcych, choć - przynajmniej na razie - nie stwierdzono, by miał on powiązania ze skrajną prawicą. Aresztowano go pod zarzutem wielokrotnego usiłowania zabójstwa. Policja podejrzewa, że sprawca "polował swym samochodem na cudzoziemców". W internecie pojawiły się nagrania wideo, na których widać, jak mężczyzna za kierownicą srebrnego kombi rozgląda się, po czym wjeżdża w ludzi uczestniczących w sylwestrowej zabawie, najpierw w Bottropie, a następnie w Essen. Obrażenia u ośmiu osób Jego ofiary to syryjska rodzina, Afganka z czteroletnim synkiem, 10-letnia Syryjka i 34-letni Niemiec pochodzenia tureckiego. W Bottropie 46-letnia Syryjka odniosła obrażenia zagrażające życiu. Przeszła operację i w środę jej stan był już stabilny - poinformowała policja. Śledztwo i podejrzenia Śledztwo ma m.in. ustalić, czy sprawca działał spontanicznie, czy też zamach na cudzoziemców zaplanował z wyprzedzeniem. Na razie - jak powiedziała w środę rzeczniczka policji w Muenster - nic nie wskazuje, by było to zaplanowane działanie. Trzeba też będzie ustalić, czy sprawca jest zdrowy psychicznie. Śledczy podejrzewają u niego schizofrenię. Tygodnik "Der Spiegel" poinformował w wydaniu online, że mężczyzna powiedział na przesłuchaniu, iż cudzoziemcy stanowią dla Niemiec problem, który on chce rozwiązać. Według informacji "Spiegla", co najmniej raz był on leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.