Oznacza to, że prawdziwy sprawca zamachu, prawdopodobnie uzbrojony, jest na wolności. Prokurator generalny Niemiec Peter Frank sugerował już wczesnym popołudniem, że zatrzymany obywatel Pakistanu podejrzany o skierowanie ciężarówki w tłum na jarmarku świątecznym w Berlinie może nie być sprawcą zamachu. "Nie wiemy ostatecznie, czy sprawca był jeden, czy było ich kilku. Nie wiemy też z ostateczną pewnością, czy on lub ona mieli wspólników. Badania nie zostały ostatecznie zakończone" - powiedział Frank dziennikarzom w Berlinie. "Musimy być może oswoić się z myślą, że zatrzymany wczoraj wieczorem jako podejrzany obywatel Pakistanu ewentualnie nie był sprawcą lub nie należał do grupy sprawców" - podkreślił prokurator. Jak dodał, nikt do tej pory nie przyznał się do czynu. Śledczy przyjmują, że zajście było zamachem o podłożu terrorystycznym - powiedział Frank. Połowa rannych wyszła już ze szpitala Berlińskie szpitale opuściły tymczasem 24 osoby, które odniosły lżejsze obrażenia. Pod opieką lekarzy pozostaje jeszcze 25 osób, stan 14 z nich jest bardzo ciężki. W zamachu przeprowadzonym na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie zginęło 12 osób, w tym polski kierowca ciężarówki, wykorzystanej do ataku. Policja potwierdziła, że mężczyzna został zastrzelony, prawdopodobnie przez tę samą osobę, która później wjechała ciężarówką w tłum.