"Uważam, że przygotowaliśmy solidny fundament pod rozmowy sondażowe" - powiedział przewodniczący SPD Martin Schulz dziennikarzom po zakończeniu rozmów. Socjaldemokrata podkreślił, że uczestnicy spotkania stworzyli merytoryczne i organizacyjne warunki pozwalające rozpocząć w najbliższą niedzielę "sprawne i zorientowane na cel" rozmowy sondażowe. "Zaufanie wzrosło, początek rozmów napawa optymizmem" - oświadczyli uczestnicy spotkania. Zapowiedziano, że na zakończenie sondażowej tury rozmów, co ma nastąpić już 12 stycznia, wydane zostanie wspólne oświadczenie. Korespondent telewizji publicznej ZDF Thomas Walde powiedział, że "sygnały ze spotkania świadczą o woli współpracy". Problem migracji W spotkaniu, które odbyło się w przedstawicielstwie Bawarii, wzięli też udział szefowie klubów parlamentarnych: Volker Kauder (CDU), Andrea Nahles (SPD) i Alexander Dobrindt (CSU), a także kilku ministrów, w tym szef resortu spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Problem migracji będzie prawdopodobnie największą przeszkodą w dojściu do porozumienia. Bawarska CSU domaga się dalszego zaostrzenia polityki migracyjnej, a w szczególności utrzymania wygasającego w marcu zakazu sprowadzania do Niemiec swoich rodzin przez uchodźców, którzy otrzymali jedynie czasowe pozwolenie na pobyt. SPD chce likwidacji tych ograniczeń. Chadecy i socjaldemokraci różnią się ponadto w podejściu do kwestii budżetu na obronność, reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych i przyszłości Europy. CSU zamierza wypracować swoje stanowisko negocjacyjne na rozpoczynającym się w czwartek wyjazdowym posiedzeniu klubu w bawarskim klasztorze Seeon. Nowy rząd w marcu? Pomimo upływu ponad trzech miesięcy od wyborów parlamentarnych Niemcy nadal nie mają nowego rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września blok partii chadeckich CDU/CSU uzyskał wynik znacznie poniżej oczekiwań (32,9 proc.). Aby utworzyć rząd, Merkel potrzebuje koalicjantów. Po fiasku rozmów z FDP i Zielonymi w listopadzie chadecy rozpoczęli starania o sojusz z SPD. Socjaldemokraci deklarowali początkowo wolę przejścia do opozycji, zmienili jednak zdanie pod wpływem sugestii prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Eksperci uważają, że nowy rząd powstanie nie wcześniej niż w marcu. Od 24 października Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie, co ogranicza pole manewru rządu, szczególnie w kwestiach międzynarodowych. Brak rządu mającego poparcie nowego parlamentu wpływa negatywnie na wizerunek Merkel. W orędziu noworocznym kanclerz zapowiedziała szybkie utworzenie stabilnego rządu. Z Berlina Jacek Lepiarz