Jak informuje policja niemieckiego powiatu Mettmann, funkcjonariusze z komendy w Ratingen skonfiskowali telefon kobiety, która sfilmowała wypadek. W czwartek, chwilę przed godziną 10:00, policjanci otrzymali zgłoszenie potrąceniu 53-latki przy wjeździe na parking jednego z supermarketów. Dotarli na miejsce przed służbami medycznymi, więc ich pierwszym zadaniem było udzielenie pomocy poszkodowanej. Policja odkryła telefon z nagraniem Na miejsce dotarł drugi radiowóz. Funkcjonariusze odkryli, że jeden ze świadków zdarzenia - 50-letnia kobieta - sfilmowała całe zdarzenie. Policjanci zapoznali się z nagraniem. Ustalili, że kobieta zrobiła zbliżenie na ofiarę wypadku. Następnie skonsultowali się z prokuraturą i zabezpieczyli telefon jako dowód w sprawie. Wszczęli też postępowanie przeciwko autorce nagrania. Policja z Mettmann w oświadczeniu wyjaśnia, iż traktuje sprawę "jako okazję do zwrócenia uwagi, że robienie zdjęć ukazujących bezradność innej osoby i tym samym naruszających jej najbardziej osobistą sferę życia jest zabronione". "Bezradność" w niemieckim prawie Zwrócono przy tym uwagę na artykuł 201a w Strafgesetzbuch, czyli w niemieckim kodeksie karnym. Przepis mówi o naruszeniu "wysoce osobistej sfery życia i dóbr osobistych". Stwierdza się w nim, że każdy, kto (...) dokonuje lub transmituje nieautoryzowany zapis obrazu (...), nagranie obrazu ukazujące bezradność innej osoby (...), narusza wysoce osobistą sferę życia osoby przedstawionej". Policja zwraca uwagę, że takie działanie jest zagrożone karą grzywny lub, w szczególnych przypadkach, pozbawienia wolności do lat dwóch. Wskazany przepis umożliwia również służbom skonfiskowanie urządzenia, którym wykonano zabronione prawem nagranie.