Głaz wielkości domu oderwał się od ściany skalnej, u stóp której stał budynek. Rannych wydobyto spod gruzów całkowicie zniszczonego domu dopiero dziś nad ranem. Na razie nie wiadomo w jakim są stanie. Nie wiadomo też w jaki sposób doszło do katastrofy. Dzisiaj na miejscu wypadku rozpocznie pracę zespół ekspertów, którzy będą próbowali ustalić przebieg wydarzeń. Zdaniem policji na wyniki śledztwa trzeba będzie zaczekać, ponieważ badania geologiczne mogą potrwać długo. O wypadku policję zawiadomił kierowca, który był jego świadkiem. Około 220 policjantów, strażaków, pracowników ekip poszukiwawczych w mrozie i przy świetle reflektorów przeszukiwało gruzowisko. Sąsiednie domy na wszelki wypadek ewakuowano. Akcja ratunkowa była bardzo trudna. Ściana skalna, pod którą stał dom, groziła kolejnymi obrywami. Nie można też było użyć ciężkiego sprzętu. Ofiary zlokalizowano dzięki psom ratowniczym.