Na konferencji prasowej Portsmann poinformował, że we wrześniu tego roku istniejące od 1960 r. drezdeńskie Muzeum Kraszewskiego otrzymało z Polski pismo z żądaniem zwrotu 160 eksponatów, przekazanych mu przed 50 laty w depozyt wieczysty. 19 grudnia eksponaty mają opuścić Niemcy. Jak relacjonuje agencja dpa, w drezdeńskim muzeum pozostanie jedynie pistolet, szabla i mały stół. Według dyrektora, znowelizowane w 2001 r. temu polskie przepisy przewidują, że dobra kultury starsze niż 50 lat mogą być wypożyczane za granicę maksymalnie na pięć lat. Portsmann przyznał, że konieczność zwrotu eksponatów zdziwiła też warszawskie Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, partnera drezdeńskiej placówki i autora koncepcji wystawy. Przepisów nie udało się obejść. "To przypieczętowało koniec Muzeum Kraszewskiego w jego dotychczasowej formie" - powiedział Portsmann w wywiadzie z lokalną telewizją. Muzeum w stolicy Saksonii nie zostanie jednak zamknięte. Niebawem pokaże wystawę, zatytułowaną "Polska z wyboru", która przedstawia losy niemieckich rodzin, które w XIX i XX wieku osiedliły się w Warszawie. W przyszłości muzeum mogłoby zająć się współczesną polską kulturą i sztuką, np. wzornictwem, modą, plakatem - uważa Portsmann. Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887) wyjechał do Drezna w 1963 r., po powstaniu styczniowym. Tam powstały m.in. powieści "Hrabina Cosel" i "Bruehl". Poświęcone mu muzeum utworzono w willi, w której mieszkał. Część ekspozycji poświęcono innym polskim emigrantom, którzy w Dreźnie szukali schronienia po upadku powstań: kościuszkowskiego, listopadowego i styczniowego, m.in. Tadeuszowi Kościuszce oraz Adamowi Mickiewiczowi.