Planowana jednostka ma liczyć docelowo 13,5 tys. specjalistów z branży informatycznej. "Musimy odzyskać zdolność do obrony nas samych, jak i całego kraju przed atakami" - powiedziała von der Leyen. Z informacji resortu obrony wynika, że dziennie ma miejsce 6,5 tys. ataków na sieci komputerowe rządu. Niemiecka "cyberarmia" ma koncentrować się na działaniach defensywnych. W strukturach Bundeswehry istnieje jednak jednostka przystosowana do cyberataków, w tym do przenikania do serwerów przeciwnika. Jak pisze agencja dpa, odpowiedzialny za takie operacje jest składający się z 60 żołnierzy oddział stacjonujący w Rheinbach pod Bonn. Każdy atak na system innego państwa wymaga zgody Bundestagu. Aby pozyskać kandydatów do "cyberarmii", von der Leyen zamierza uruchomić w szkole wyższej Bundeswehry w Monachium odpowiedni kierunek studiów. Dowództwo Bundeswehry chce przyjmować do armii rocznie 800 cywili i 700 żołnierzy będących specjalistami komputerowymi.