Będzie to pierwsza od dwóch lat wizyta szefowej niemieckiego rządu w Rosji. Putin był w Berlinie ostatni raz w październiku 2016 roku. Seibert zaznaczył, że powodem wizyty kanclerz są przygotowania do szczytu G20, który odbędzie się na początku lipca w Hamburgu. "To jedna z wielu jej podróży w ramach niemieckiego przewodnictwa G20" - dodał rzecznik. Seibert powiedział, że tematem rozmów Merkel z Putinem będzie zapewne też sytuacja na Ukrainie i w Syrii, a także kryzys w Libii. Jego zdaniem możliwe jest także poruszenie kwestii bilateralnych oraz sytuacji wewnętrznej w Rosji. Rzecznik podkreślił, że sprzeczna z prawem międzynarodowym aneksja Krymu oraz destabilizacja wschodniej Ukrainy "poważnie obciążają" relacje niemiecko-rosyjskie. "Mimo to naszym celem było zawsze włączenie Rosji w konstruktywne rozwiązania (problemów)" - oświadczył Seibert. Jak dodał, Niemcy utrzymują z Rosją "bliskie i intensywne" kontakty. Zastrzegł, że ponowne przyjęcie Rosji do grona najbardziej uprzemysłowionych krajów świata (G7) "nie jest obecnie rozważane". Wiceprzewodniczący Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki, Klaus Schaefer, wyraził nadzieję, że wizyta Merkel w Rosji "ożywi znajdujące się w kryzysie relacje niemiecko-rosyjskie". "Obie strony są sobie potrzebne, by zapewnić dobrobyt, bezpieczeństwo i pokój w Europie" - powiedział niemiecki przedsiębiorca. "Potrzebny jest intensywny dialog" - zaznaczył. Schaefer powiedział także, że sankcje nałożone na Rosję mają negatywny wpływ na relacje gospodarcze, a jako polityczny czynnik "straciły na znaczeniu". Powtórzył postulat wysuwany już wcześniej przez niemiecki biznes, by stopniowo znosić sankcje wraz z postępami w realizacji porozumienia z Mińska. "Strona ukraińska też musi wnieść swój wkład w realizację porozumień" - dodał Schaefer. Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki jest organizacją lobbystyczną zrzeszającą ponad 200 niemieckich firm handlujących i inwestujących w Rosji i innych krajach Europy Wschodniej.