W Rosji zwyciężył sposób myślenia, o którym myśleliśmy, że od dawna należy do przeszłości - powiedziała Merkel. - Pragnienia pojedynczych ludzi zeszły na drugi plan, ważne stały się strefy wpływów, roszczenia terytorialne, a kawałek kraju został po prostu zaanektowany - podkreśliła szefowa rządu i przewodnicząca Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) na zjeździe poświęconym zbliżającym się wyborom do Parlamentu Europejskiego. Merkel zaznaczyła, że w chwilach takich, jak kryzys na Ukrainie, narzuca się pytanie o postawę Unii Europejskiej. - Należy zapytać, gdzie stoimy: czy jesteśmy pełni strachu i boimy się, że każdy krok może wywołać jakieś trudności, czy też jesteśmy zjednoczeni w walce o godność człowieka i w obronie naszych wartości - mówiła Merkel. Jeśli Rosja posunie się dalej... Jak podkreśliła, "nikt nie chce zrywać kontaktów (z Rosją), a ona sama zabiega codziennie o dialog ze stroną rosyjską". - Prawo silniejszego nie może jednak stać ponad prawem, dlatego musimy bronić prawa, gdyż inaczej nasze przemówienia wygłaszane przy uroczystych okazjach staną się pustymi hasłami - powiedziała niemiecka kanclerz. Merkel zwróciła uwagę, że każdy kraj ma inne, wynikające z historii podejście do Rosji. - Oczywiście istnieją różnice - przyznała. Mimo to po długiej dyskusji przywódcy UE zdecydowali się na jednolite działania wobec Rosji - podkreśliła. Przypomniała, że wobec naruszenia przez Rosję prawa międzynarodowego zdecydowano się na zastosowanie sankcji, a jeśli terytorialna integralność Ukrainy zostanie po raz kolejny naruszona, zostaną zastosowane sankcje gospodarcze. - Nikt nie powinien mieć co do tego złudzeń - zaznaczyła Merkel. Na razie przerwa w rozszerzaniu UE Wspólny kandydat Europejskiej Partii Ludowej (EPL), były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, zapowiedział przerwę w procesie rozszerzania UE. Każdy demokratyczny kraj powinien mieć nadal perspektywę wejścia do Wspólnoty, jednak zdolność UE do przyjmowania nowych członków obecnie wyczerpała się - zaznaczył Juncker. Polityk zarzucił Komisji Europejskiej, że w jej składzie jest zbyt wielu urzędników. - Potrzebni nam są komisarze polityczni, prawdziwi politycy z krwi i kości, którzy już wykazali, że coś potrafią - wyjaśnił. W skład EPL wchodzą głównie partie proeuropejskie, chadeckie, ludowe, konserwatywno-liberalne i demokratyczne krajów Unii Europejskiej. Z Polski należą do niej Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. W drugiej części zjazdu delegaci CDU przyjmą po dyskusji program na wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowane na 25 maja. "Jedynką" na liście CDU jest były premier Dolnej Saksonii David McAllister.