Związkowcy zdecydowali się na to po zerwaniu dzień wcześniej negocjacji z zarządem państwowych Kolei Niemieckich (DB). GDL ostrzegł, że akcja uderzy zarówno w ruch pasażerski, jak i towarowy. Liczący 34 tys. członków GDL domaga się osobnego układu zbiorowego dla maszynistów, czemu stanowczo sprzeciwiają się koleje. Nie chcą one, by pracownicy dzielili się na poszczególne korporacje. Związkowcy chcą też podniesienia płac nawet o 31 proc., ale sygnalizowali niedawno, że są skłonni zaakceptować podwyżki 10-15 proc. Związek maszynistów nie przystąpił do podpisanego w lipcu tego roku przez dwa większe kolejarskie związki zawodowe porozumienia przewidującego wzrost wynagrodzeń o 4,5 proc. oraz jednorazową wypłatę 600 euro. Strajki na kolei nękają Niemcy od lipca. Eksperci szacują, że przeprowadzony w połowie listopada 62-godzinny protest maszynistów w ruchu pasażerskim i towarowym kosztował niemiecką gospodarkę co najmniej 75 mln euro.