"Makabryczny spektakl" - komentuje sprawę serwis TAG24. Film miał na celu zmobilizowanie ludzi do demonstracji w Heidenau w Saksonii. "W poniedziałek protest obywatelski w Heidenau zajmie się Robertem Habeckiem i postawi go przed sądem" - zapowiadał na swojej stronie na Facebooku działacz skrajnie prawicowej partii NPD i organizacji Freie Sachsen Max Schreiber. Na filmie widać inscenizację porwania federalnego ministra gospodarki Roberta Hebecka. Porywany mężczyzna jest związany, na głowie ma z kolei worek. Mężczyzna jest również ubrany w kombinezon przypominający strój więzienny. Zarzuty podżegania do przestępstwa Po tym, gdy film został mocno skrytykowany, Schreiber usprawiedliwia się, że był to jedynie symboliczny teatr uliczny. Jak podaje TAG24 wniesiono już zarzuty podżegania do przestępstwa. Działania podjęło również ministerstwo Habecka. Robert Habeck od 2021 roku piastuje urząd wicekanclerza oraz ministra gospodarki i klimatu. Tematy te są obecnie przedmiotem troski obywateli większości krajów Unii. Wojna wywołana przez Rosję w Ukrainie i spowodowane nią sankcje na Rosję blokują dotychczasową współpracę gospodarczą z Rosją, m.in. w kwestii przepływu gazu. Krajom UE zalecono, by skłaniały swoich obywateli do redukcji zużycia gazu, gdyż oszczędzanie tego surowca może być niezbędne, by przetrwać zimę. Notowane są również uderzające po kieszeniach wskaźniki inflacji i problemy w dostępie do węgla. Jak wynika z analizy badacza ekstremizmu Andreasa Zicka, jesienią przez Niemcy przetoczy się fala protestów, które wywołane będą nie tylko ewentualnymi obostrzeniami pandemicznymi, ale także problemami finansowymi Niemców. Szef brandenburskiego Urzędu Ochrony Konstytucji Joerg Mueller ostrzegł na łamach "Welt am Sonntag", że ekstremiści marzą o, jak to ujął, "niemieckiej zimie wściekłości".