Uczestnicy akcji protestacyjnej przeciwko prowadzonej przez rządy krajów UE polityce oszczędności rozpoczęli w południe marsz w kierunku siedziby Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Policjanci otoczyli kilkusetosobową grupę zamaskowanych i uzbrojonych w tarcze demonstrantów. Funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego i pałek przeciwko manifestantom, którzy obrzucali policjantów kamieniami, petardami i torebkami z farbą - podała agencja dpa. Jeden z funkcjonariuszy, zaatakowany ostrym narzędziem, odniósł ciężkie obrażenia - informuje telewizja ZDF. Według rozgłośni radiowej Deutschlandfunk ranni byli po obu stronach. Po kilkugodzinnych, zakończonych fiaskiem pertraktacjach policjanci usunęli demonstrantów, którzy odmówili zdjęcia masek i oddania zakwestionowanych przedmiotów, wyprowadzając ich pojedynczo z okrążenia. Rzeczniczka Blockupy Ani Diesselmann zarzuciła władzom, że sprowokowały demonstrantów, realizując wcześniej przygotowany konfrontacyjny scenariusz. Policja oszacowała liczbę uczestników demonstracji na 7 tysięcy, organizatorzy mówią o 20 tys. osób. Akcja protestacyjna zorganizowana przez Blockupy, sojusz organizacji lewicowych, w tym komunistycznych, rozpoczęła się w piątek. Demonstranci demonstrowali przed siedzibą EBC i Deutsche Bank oraz na frankfurckim lotnisku, domagając się zmiany polityki gospodarczej, zaprzestania spekulacji artykułami żywnościowymi oraz zmiany polityki wobec azylantów. Blockupy utworzyło kilka lewicowych ugrupowań, w tym antyglobalistyczny Attac, niemiecka partia Lewica, sojusz Gra o całość oraz lewicowi działacze związkowi. Zorganizowany rok temu przez działaczy Occupy antykapitalistyczny protest zakłócał przez kilka dni życie we Frankfurcie - mieście pełniącym rolę finansowej stolicy Niemiec.