Cztery wagony pociągu wypadły z szyn i przewróciły się na pole. Kolejne dwa wagony również się wykoleiły, ale nie przewróciły. W samochodzie nikogo nie było w chwili zderzenia z pociągiem. Jak ustaliła policja, samochód zatrzymał się przed zaporą i jego kierowca wysiadł, żeby popatrzeć na nadjeżdżający pociąg. Wtedy z tyłu nadjechał inny pojazd, nie zdążył zahamować i zepchnął samochód na tory. Rzecznik policji Torsten Henkel podkreślił, że gdyby kierowca pozostał w samochodzie, z pewnością by zginął.