Ministerstwo spraw zagranicznych w Berlinie potwierdziło dzisiaj doniesienia dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" o powołaniu przez szefa resortu Joschkę Fischera gremium, którym kieruje doświadczony niemiecki dyplomata, specjalista ds. Bliskiego Wschodu Horst Freitag. Rzecznik MSZ Walter Lindner powiedział, że sztab nie ogranicza się jedynie do problemu odbudowy Iraku, lecz zajmuje się "wszystkimi aspektami konfliktu irackiego". Ministerstwo Obrony zdementowało doniesienia o rzekomych przygotowaniach do wysłania żołnierzy niemieckich do Iraku w ramach misji pokojowej ONZ. Informacje "FAS" "są pozbawione podstaw" - powiedział rzecznik ministerstwa. "FAS" podał, że w Ministerstwie Obrony rozważa się wykorzystanie brygady w sile 3 tys. żołnierzy. W rachubę wchodzi 31. dywizja powietrzno-desantowa, która jest obecnie - po ubiegłorocznym pobycie w Afganistanie - zdolna do wykonania zadań. Roczny koszt misji wojskowej misji w Iraku szacuje się na miliard euro. Udział Niemiec w "przywróceniu ładu" w Iraku pod kierownictwem ONZ kanclerz Gerhard Schroeder zapowiedział już w ubiegłotygodniowym przemówieniu telewizyjnym. Włączenie się Berlina do procesu odbudowy Iraku ma służyć - zdaniem "FAS" - poprawie stosunków niemiecko-amerykańskich. Ze względu na krytyczną postawę Niemiec wobec amerykańskiego ataku na Irak stosunki między Berlinem i Waszyngtonem są w głębokim kryzysie.