W okolicach Muehlbach odnaleziono wczoraj wieczorem zwłoki kobiety - poinformował sztab kryzysowy saksońskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Znajdujące się w korycie rzeki Mueglitz ciało ofiary odnalazł pies tropiący. Kulminacyjna fala na Łabie przesuwa się obecnie przez terytorium Saksonii-Anhaltu w dół rzeki. Na skutek pęknięcia wału w okolicach Wittenbergi woda zagraża autostradzie A9 Berlin-Monachium oraz parkowi pałacowemu w Woerlitz, znajdującemu się na liście zabytków kultury światowej UNESCO. Na nadejście fali powodziowej przygotowują się położone bardziej na północ Dolna Saksonia oraz Meklemburgia-Pomorze Przednie. Do opuszczenia swoich domostw wezwano m.in. mieszkańców Doemitz i Amt Neuhaus. Wzdłuż Łaby ewakuowano i zabezpieczono kilka zakładów chemicznych. Mimo to Niemcy obawiają się katastrofy ekologicznej. Trwa wielkie sprzątanie i liczenie strat w zniszczonym przez powódź Dreźnie. Łaba zalała tam między innymi zabytkowe stare miasto. Specjaliści szacują, że w samych tylko Niemczech powódź wyrządziła szkody oceniane na niemal 10 miliardów dolarów. Może to znacznie osłabić gospodarkę całej Unii Europejskiej. W sumie w sierpniowych powodziach w Europie zginęło prawie sto osób. Setki tysięcy musiało opuścić swoje domy. Zniszczeniu uległy pola uprawne, mosty i drogi. Najgorsza sytuacja jest we wschodnich częściach Niemiec i w Czechach. Tysiące osób opuszcza domy w północnych Niemczech Tysiące ludzi zaczęto ewakuować dzisiaj z domów w północnych Niemczech. Powódź, która spustoszyła dolinę Łaby i jej dorzecze na wschodzie kraju, dotarła do rodzinnego landu kanclerza Gerharda Schroedera. Około 20 tysięcy osób przygotowywało się do opuszczenia domów w Dolnej Saksonii, podczas gdy na rolniczych terenach północnego wschodu tysiące ludzi nadal umacniało namoknięte wały ochronne, aby zapobiec przerwaniu ich przez wciąż wysoką falę powodziową. Kulminacyjna fala na Łabie przesuwa się obecnie przez terytorium Saksonii-Anhaltu w dół rzeki. Na skutek pęknięcia wału w okolicach Wittenbergi woda zagraża autostradzie A9 Berlin-Monachium oraz parkowi pałacowemu w Woerlitz, znajdującemu się na liście zabytków kultury światowej UNESCO. Oprócz Dolnej Saksonii na nadejście fali powodziowej przygotowuje się Meklemburgia-Pomorze Przednie. Do opuszczenia domów wezwano m.in. mieszkańców Doemitz i Amt Neuhaus. Niemcy-Czechy-Węgry: pierwsze bilansy katastrofalnych powodzi Obszarom wschodnich Niemiec, dotkniętych największymi od stuleci powodziami, potrzebne będzie "drugie odrodzenie" - pisze dzisiaj "Financial Times", przytaczając opinię kanclerza Gerharda Schroedera. Niemieckie firmy ubezpieczeniowe i politycy szacują, że łączne koszty mogą sięgnąć 15 miliardów euro. Najbardziej ucierpiała Bawaria oraz landy wschodnie, zwłaszcza Saksonia. Skutków powodzi doświadczyło ponad 4 miliony Niemców; setki tysięcy ludzi musiały opuścić domy. Zamknięto dziesiątki tysięcy firm i są obawy, że wiele z nich już nigdy nie wznowi działalności. Wielkie straty powodzie wyrządziły także w Czechach. "Financial Times" zwraca uwagę, że tylko nieobecność turystów w Pradze będzie kosztować to miasto co najmniej 250 milionów euro. Premier Vladimir Szpidla oszacował w poniedziałek łączne straty na ponad 90 miliardów koron czeskich (2,85 miliarda euro). Resort transportu przewiduje, że na naprawę dróg, mostów i torów kolejowych potrzebne będą co najmniej 4 miliardy koron. Czeskie koleje państwowe liczą się z kosztami wysokości 1,8 miliarda koron. Na Węgrzech nie oszacowano jeszcze strat, spowodowanych przez powodzie. Ze szczupłego budżetu wydzielono na razie 3,2 miliarda forintów (13,1 miliona euro) na pomoc dla powodzian. Premier Peter Medgyessy obiecuje, że zanim nadejdzie zima, wszyscy, którzy stracili domy, czy mieszkania, będą mieć dach nad głową.