Specjaliści szukają teraz przyczyn katastrofy. Wczoraj pojawiły się informacje, że odpowiada za nią dyżurny ruchu ze stacji Bad Aibling. Miał on wyłączyć automatyczny system sygnalizacji, aby przepuścić opóźniony pociąg. Skład nie zdążył jednak zjechać z jednotorowego odcinka trasy i zderzył się czołowo z innym pociągiem osobowym. Medialne doniesienia nie zostały jednak potwierdzone przez policję ani kolej. Przypomnijmy, że we wtorek około godziny siódmej w pobliżu miejscowości Bad Aibling w Bawarii, na jednotorowej trasie, czołowo zderzyły się dwa pociągi podmiejskie. Jeden z pociągów wykoleił się. Przewróciło się kilka wagonów. Wczorajszy wypadek w Bad Aibling był najpoważniejszą katastrofą kolejową w Niemczech od lat.