Jak powiedziała Woźniak, kontrole te dotyczyć będą głównie granicy niemiecko-austriackiej. "Według przekazanych nam informacji służby graniczne będą skoncentrowane przede wszystkim w tamtym regionie" - oznajmiła. "Kwestia ta na pewno będzie poruszana na jutrzejszym spotkaniu w Brukseli. Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną niemiecką" - dodała Woźniak. W poniedziałek w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw UE; mają oni zająć się propozycjami Komisji Europejskiej w sprawie rozdzielenia 160 tys. uchodźców. "Celem przedsięwziętych środków jest ograniczenie aktualnego napływu imigrantów i przywrócenie uporządkowanej procedury przy wjeździe do Niemiec" - wyjaśniał de Maiziere na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie, dodając, że decyzja jest ważna "również ze względów bezpieczeństwa". Jak podkreślił de Maiziere, kroki podjęte przez stronę niemiecką są całkowicie zgodne z umową z Schengen. Zapewnił też, że Berlin będzie nadal przestrzegać przepisów europejskich i niemieckich o udzielaniu schronienia uchodźcom. Minister zaznaczył, że zgodnie z unijnymi przepisami Niemcy nie są odpowiedzialne za większość uchodźców, którzy do nich przyjeżdżają. Podkreślił, że umowa dublińska, przewidująca rejestrację azylantów w pierwszym kraju UE, do którego wjechali, jest nadal aktualna. Czy Polacy też będą kontrolowani? MSW apeluje, by Polacy wyjeżdżając do Niemiec mieli przy sobie dowód osobisty lub paszport."Może się zdarzyć i o tym powinniśmy pamiętać, że takiej kontroli poddany zostanie polski obywatel wjeżdżający do Niemiec przez polsko-niemiecka granicę, czy przykładowo przez Czechy lub Austrię. Dlatego przypominamy, że obywatele Unii Europejskiej, w tym obywatele Polski, mogą przekraczać granicę na podstawie dokumentu potwierdzającego tożsamość i obywatelstwo, czyli paszportu lub dowodu osobistego, a pozostali podróżni - obywatele państw trzecich, są zobowiązani posiadać ważny paszport i inne dokumenty poświadczające prawo do legalnego pobytu i przejazdu przez terytorium państw strefy Schengen" - powiedziała PAP w niedzielę wieczorem rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. "Chodzi o to, byśmy nie byli zaskoczeni, w sytuacji gdy do takiej kontroli dojdzie" - zaznaczyła Woźniak. Pytana czy również Polska rozważa możliwość tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej, Woźniak powiedziała, że sytuacja jest monitorowana. "Wymieniamy się informacjami z zagranicznymi odpowiednikami. Na pewno jesteśmy przygotowani; mamy odpowiednią liczbę funkcjonariuszy, by wzmocnić zabezpieczenie granicy. Będziemy reagować adekwatnie do sytuacji" - mówiła. Przypomniała, że polska straż graniczna współpracuje m.in. ze swoimi czeskimi i niemieckimi odpowiednikami. "Mamy umowy o współpracy, wszystkie procedury działania - mamy przygotowane" - dodała. Kryzys migracyjny Kraje UE zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio też przez Bałkany Zachodnie. Podczas ubiegłego weekendu do Niemiec wjechało blisko 30 tys. azylantów. W ten weekend spodziewano się 40 tys. uciekinierów. Polska w lipcu zadeklarowała, że w ciągu dwóch lat przyjmie w ramach relokacji i przesiedleń łącznie 2 tys. uchodźców - głównie obywateli Syrii i Erytrei (w ramach przesiedleń przyjętych będzie 900 osób, a w ramach relokacji 1 tys. 100 osób). Jednak we wtorek premier Ewa Kopacz powiedziała, że nasze możliwości są większe niż zadeklarowana liczba, ale podział obciążeń musi być częścią całościowego planu.