Jak głosi komunikat Federalnego Biura Kryminalnego (BKA) z siedzibą w Wiesbaden, w ubiegłym tygodniu w Lipsku policja przeszukała 19 lokali mieszkalnych i sklepowych oraz aresztowała 8 osób. W trakcie tej akcji przechwycono 2,9 ton chloroefedryny - substancji wyjściowej do produkcji metamfetaminy. Przejęto również gotówkę w kwocie 600 tys. euro, amunicję, skradzione dokumenty tożsamości i dziesiątki telefonów komórkowych. 8 listopada czeska policja aresztowała w Pradze siedmiu dalszych domniemanych członków gangu, odbierając im przy tym broń palną i gotówkę. Organizatorem przestępczego procederu był 32-letni handlowiec branży chemicznej i farmaceutycznej z Lipska. Importował on legalnie do Niemiec zamawianą w różnych krajach europejskich chloroefedrynę, przedstawiając następnie władzom fałszywe protokoły jej zniszczenia. W rzeczywistości substancję tę wywożono w kilkunastokilogramowych partiach do Czech, gdzie w nielegalnych laboratoriach wyrabiano z niej metamfetaminę. Narkotyk przemycano potem do Lipska w celu dalszego rozprowadzania. Handel chloroefedryną jest w Niemczech zasadniczo dozwolony, ale używać jej można wyłącznie do celów badawczych i doświadczalnych. "Podczas gdy dotąd chemikalia do nielegalnej produkcji narkotyków sprowadzano w dużych ilościach niemal wyłącznie z Chin, to ten przypadek zlecania przez obywatela niemieckiego produkcji substancji wyjściowej w Europie i jej przemyt do Republiki Czeskiej stanowi nowum" - powiedział szef BKA Joerg Ziercke. Jak zaznaczył, w ubiegłym roku w Niemczech przechwycono tylko około 80 kilogramów metamfetaminy i dlatego konfiskata blisko trzech ton surowca do jej wytwarzania oznacza "znaczny sukces śledczy".