Niemcy: Grzybiarz znalazł ludzkie szczątki. Zidentyfikowano Polaka
Grzybiarz znalazł w lesie w miejscowości Sennestadt (przedmieścia Bielefield w Nadrenii Północnej-Westfalii) kości. Po potwierdzeniu, że odnalezione szczątki są ludzkie śledczy przeszukali las w pobliżu Uhuweg. Znaleziono m.in. elementy odzieży należącej do zmarłego, a w nich portfel wraz z dowodem osobistym. Okazało się, że należały do Polaka.
Mieszkaniec Sennestadt, który wybrał się 18 października na grzyby, późnym popołudniem natrafił w lesie na ludzkie kości. Powiadomi policję, a mundurowi przeszukali las w pobliżu Uhuweg.
Wykorzystano psy tropiące, które doprowadziły funkcjonariuszy do elementów odzieży należącej do zmarłego. W jednym z elementów odzieży był portfel wraz z dowodem osobistym.
Dane osobowe ze znalezionego portfela ujawniły, że zmarłym był Dawid Jakub Walczak, urodzony 6 czerwca 1989 roku we Wrześni. Tożsamość ofiary potwierdziła później sekcja zwłok.
Dochodzenie ujawniło, że mężczyzna, który podobno ostatnio przebywał w rejonie Enger/Bielefeld/Oerlinghausen, znajdował się w bazie osób zaginionych od maja 2020 roku. Już po jego zaginięciu pojawiły się przesłanki o możliwości popełnienia przestępstwa.
Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do morderstwa. Dochodzenie prowadzi zespół zabójstw "Uhu".
W piątek niemiecka policja wydała komunikat. "Kto ostatnio miał kontakt z Walczakiem? Kto ewentualnie może udzielić informacji na temat okoliczności jego zaginięcia?" - nadinspektor Moritz Rawe, szef zespołu "Uhu", zaapelował o pomoc do ewentualnych świadków oraz mieszkańców okolic Bielefield.