Misja, do której Niemcom i Turcji udało się w środę przekonać Grecję, miałaby charakter obserwacyjny. Sprawa ta ma być omawiana w czwartek podczas drugiego dnia obrad ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Nie wiadomo jednak, kiedy zapadnie ostateczna decyzja w tej kwestii. Propozycję zaangażowania sił Paktu Północnoatlantyckiego w walkę z przemytnikami ludzi na Morzu Egejskim wysunęły Niemcy i Turcja po poniedziałkowym spotkaniu w Ankarze kanclerz Angeli Merkel i premiera Ahmeta Davutoglu. Turcja jest dla uchodźców z Syrii najważniejszym krajem docelowym i tranzytowym w drodze na Zachód. Podczas próby dotarcia do Grecji tylko od początku tego roku utonęło ponad 340 osób. Wielu z nich korzystało z usług band przemytniczych. "Celem uniemożliwienie perfidnego interesu" - Celem operacji musi być utrudnienie, jeżeli nie uniemożliwienie perfidnego interesu, jakim parają się bandy przemytników ludzi - powiedziała w środę w Brukseli minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen. Według niemieckich źródeł rządowych okręty NATO miałyby przede wszystkim monitorować sytuację na Morzu Egejskim i przekazywać informacje władzom Grecji i Turcji, dzięki którym oba te kraje mogłyby skuteczniej zwalczać gangi przemytników ludzi.