W okolicach Turyngii znajduje się jeszcze około 33 tysięcy min. W sumie na wschodniej i zachodniej granicy Niemiec było ich 12 milionów. Zostały usunięte wraz z upadkiem "żelaznej kurtyny". Jak się jednak okazuje, nie wszystkie zostały odnalezione. Już kilkukrotnie na terenie jednej z gmin dochodziło do eksplozji, a ofiarami stawały się leśne zwierzęta. Władze Turyngii rozpoczną dziś akcję usuwania min. Zajmie się tym specjalistyczna firma. Cała akcja kosztować będzie około 300 tysięcy marek. Posłuchaj relacji naszego korespondeta Tomasza Lejmana: