Ranne dzieci, z których najstarsze ma sześć lat, przewieziono do okolicznych szpitali. Rzecznik władz miejskich powiedział, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie został ranny nikt dorosły. Policja ustaliła, że wybuchła butelka z nieznanym jeszcze środkiem chemicznym. Butelkę rzucili młodzi ludzie. Wybuchła w chwili, kiedy jedna z wychowawczyń opiekujących się przedszkolakami próbowała odrzucić ją, podejrzewając coś niedobrego. W związku z eksplozją zatrzymano dwunastoletniego chłopca.