Pięcioro dzieci i nastolatków w wieku od 12 do 14 lat miało dokonać w Mülheim an der Ruhr zbiorowego gwałtu na młodej kobiecie. Szef związku zawodowego policji Rainer Wendt domaga się po tym obniżenia granicy wieku, z jaką prawo wiąże zdolność ponoszenia odpowiedzialności karnej. W Niemczech jest to obecnie 14 lat, Wendt chce, by było to 12 lat. Federalna minister sprawiedliwości Christine Lambrecht (SPD) jest temu przeciwna. Przypadek ten ją zszokował, ale "oburzenie nie jest dobrym doradcą" - powiedziała dziennikowi "Augsburger Allgemeine". Minister argumentuje, że odpowiedzialność karna wymaga pewnego stopnia rozwoju psychicznego, którego nie osiąga jeszcze każde dziecko poniżej 14 roku życia. Surowsze prawo nie oznacza mniej przestępczości Żądaniu Rainera Wendta sprzeciwia się także Niemieckie Stowarzyszenie Sędziów. Jak stwierdził jego przewodniczący Jens Gnisa, oczekiwanie, że zaostrzenie przepisów położy tamę przestępczości wśród dzieci i młodzieży, jest złudne. Jego zdaniem dotychczasowe regulacje dla nieletnich sprawdziły się. Zawarta w nich "misja wychowawcza" doprowadziła do znacznego zmniejszenia przestępczości nieletnich. Dlatego nie ma powodu, by obniżyć granicę odpowiedzialności karnej z 14 do 12 lat, argumentuje szef Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów. Zdecydowanie przeciwny zmianom jest również niemiecki Związek Ochrony Dzieci (Kinderschutzbund). Jest to raczej wyzwaniem dla Urzędów ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt), które muszą natychmiast zareagować i przyjrzeć się przyczynom takiego a nie innego zachowania dziecka, stwierdziła wiceszefowa Kinderschutzbund Martina Huxoll-von Ahn. Lambrecht: "Państwo ma w ręku wystarczające środki" Minister ds. rodziny Lambrecht wskazała w wywiadzie prasowym na możliwości, jakimi dysponują konfrontowane z dziecięcą przemocą Jugendamty i sądy rodzinne. "Państwo ma w ręku wystarczające środki, by w konsekwentny i stosowny sposób reagować także na przestępstwa dokonywane przez dzieci" - powiedziała. Ostatecznymi środkami są przy tym pozbawienie władzy rodzicielskiej lub skierowanie dziecka do ośrodka wychowawczego lub rodziny zastępczej. Na trzech czternastolatkach i dwóch dwunastolatkach ciąży podejrzenie, że w piątek wieczorem (5.07.2019) w lesie w Mülheim an der Ruhr zgwałcili młodą kobietę. Zgodnie z niemieckim prawem 12-latkowie nie posiadają zdolności do odpowiedzialności karnej. Jeden z 14-latków przebywa w areszcie śledczym ze względu na ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa. Tymczasem pojawiły się informacje, że w Mülheim w niedzielę (7.07.2019) doszło do kolejnej napaści na tle seksualnym z prawdopodobnym udziałem dziecka. Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury w Duisburgu, pięciu podejrzanych miało otoczyć nastolatkę. Dwóch z nich ją obmacywało. Według doniesienia tabloidu "Bild" jednym z pięciu podejrzanych jest jedenastolatek, inni są w wieku od 15 do 17 lat. Dziewczyna ma 15 lat. (DPA, KNA / stas)