Jedna z dziewczynek wraca do Polski karetką, drugą zabrali ze szpitala rodzice - powiedziała Lewańska. Obie doznały urazów kończyn. W najbliższych dniach niemieccy lekarze zdecydują, czy trzecia z lżej poszkodowanych gimnazjalistek może wrócić do kraju. Natomiast stan dwóch najbardziej poszkodowanych uczestniczek wycieczki, przebywających na oddziale intensywnej terapii, jest nadal bardzo ciężki. "Lekarze określają jednak ich stan jako stabilny i twierdzą, że istnieje duża szansa na powrót do zdrowia" - wyjaśniła przedstawicielka polskich służb konsularnych. Obie dziewczynki doznały wielonarządowych obrażeń. Większość uczestników pechowej wycieczki powróciła na pokładzie samolotu w sobotę do Polski. W rozmowie Lewańska podkreśliła szybką i skuteczną pomoc dla poszkodowanych ze strony lokalnych władz niemieckich. W wypadku pod Ingolstadt w Bawarii na miejscu zginęła jedna z turystek, a 30 osób odniosło obrażenia. Do wypadku doszło o godz. 4.15 w sobotę na autostradzie A9. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że kierowca polskiego autokaru wyprzedził jadącą przed nim ciężarówkę, a następnie gwałtownie skręcił na prawy pas jezdni. Pojazd zjechał na pobocze, zsunął się po skarpie i przewrócił się. Policja nie stwierdziła udziału innych pojazdów. Autokar jechał do Francji. Dwaj kierowcy zostali przesłuchani przez policję. W autokarze było łącznie 45 osób - uczniowie gimnazjum w Lwówku Śląskim na Dolnym Śląsku, ich opiekunowie, turyści z innych miejscowości oraz dwaj kierowcy. Przyczyny wypadku bada niemiecka policja.