W imiennym głosowaniu na zakończenie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu uczestniczyło 585 posłów; 113 głosowało przeciw, 18 wstrzymało się. Bundestag liczy 631 miejsc, co oznacza, że 46 parlamentarzystów nie wzięło udziału w głosowaniu. Do całkowitego zakończenia procedury ratyfikacji trzeciego programu pomocy, zaakceptowanego w piątek przez ministrów finansów państw strefy euro, brak jeszcze tylko decyzji parlamentu Holandii. Jeżeli posłowie holenderscy wyrażą zgodę, możliwa stanie się wypłata pierwszej części pomocy dla Aten z Europejskiego Mechanizmu Stabilności. Grecja musi zwrócić do czwartku Europejskiemu Bankowi Centralnemu prawie 3,4 mld euro. O poparcie wniosku apelował w Bundestagu w imieniu rządu minister finansów Wolfgang Schaeuble. Przyznając, że "decyzja nie jest łatwa", argumentował, iż grecki rząd "dokonał zasadniczego zwrotu", a chociaż nie ma gwarancji, niewykorzystanie szansy na przezwyciężenie kryzysu w zadłużonym kraju byłoby decyzją nieodpowiedzialną. Ostrzegł, że odrzucenie projektu oznaczać będzie izolację Niemiec w Europie. "Z pełnym przekonaniem proszę o głosowanie za (pomocą)" - powiedział Schaeuble. Schaeuble należał do niedawna do polityków nastawionych krytycznie do dalszej pomocy dla Aten. Podczas szczytu UE w lipcu zaproponował czasowe wyjście Grecji ze strefy euro jako alternatywę dla pomocy finansowej. Opozycyjna Lewica jako jedyny klub w Bundestagu ostro skrytykowała porozumienie zachodnich wierzycieli z rządem w Atenach. "Mamy do czynienia z szantażem i ubezwłasnowolnieniem Grecji" - powiedziała deputowana Gesine Loetzsch, dodając, że wierzyciele "nie mają szacunku dla demokratycznych instytucji greckich". Pakiet pomocowy to jej zdaniem "niewłaściwe lekarstwo" i "zaprzeczenie solidarności". Szef klubu Lewicy Gregor Gysi zaprzeczył, jakoby program był w stanie odbudować grecką gospodarkę. "Jesteśmy świadkami demontażu świadczeń socjalnych i emerytalnych, co odbije się negatywnie na sile nabywczej greckich konsumentów" - mówił przedstawiciel postkomunistów. Lewica jest politycznym partnerem rządzącej w Grecji Syrizy premiera Aleksisa Ciprasa. Przedstawiciele koalicji CDU/CSU i SPD poparli wniosek rządu. Za pomocą finansową dla Grecji opowiedzieli się też opozycyjni Zieloni, łącząc jednak zapowiedź aprobaty z ostrą krytyką pod adresem rządu. Kanclerz Angela Merkel prowadziła negocjacje w sposób "populistyczny i nieeuropejski" - powiedział szef klubu Zielonych Anton Hofreiter. Jej taktyka negocjacyjna "zaszkodziła Europie i wywołała antyniemieckie nastroje" - ocenił polityk. Jak zaznaczył, Merkel nie ma odwagi przyznać publicznie, że Grecja nie będzie w stanie spłacić zaciągniętych kredytów i że konieczne jest umorzenie długów. Część posłów CDU/CSU, sprzeciwiających się dalszej pomocy finansowej dla Grecji, głosowała przeciwko własnemu rządowi. Ich dokładna liczba będzie znana dopiero po południu - po opublikowaniu imiennej listy głosujących. Rzecznik dysydentów Klaus-Peter Willsch powiedział w Bundestagu, że kredyty przekazywane Grecji są w rzeczywistością "darowiznami", za które będą musiały zapłacić przyszłe pokolenia. Podczas głosowania próbnego we wtorek wieczorem 56 chrześcijańskich demokratów oddało głosy przeciwko programowi, a czterech wstrzymało się od głosu. Postawa partyjnych dysydentów nie miała decydującego wpływu na wynik głosowania, wpływa jednak niekorzystnie na wizerunek szefowej rządu. Komentatorzy przypuszczają, że wielu przeciwników pomocy dla Grecji nie wzięło udziału w głosowaniu, aby nie podpaść władzom klubu CDU/CSU. Ministrowie finansów państw strefy euro zaakceptowali trzeci program pomocy dla Grecji w piątek. Trzyletni pakiet pomocowy będzie wart maksymalnie 86 mld euro. Pierwsza rata wsparcia dla Grecji ma wynieść do 26 mld euro, z czego 13 mld Grecja otrzyma już 20 sierpnia. 3 mld zostaną wypłacone we wrześniu i w październiku, a 10 mld euro będzie przeznaczone na rekapitalizację banków; ta kwota zostanie ulokowana na specjalnym koncie w Luksemburgu. Na rekapitalizację i restrukturyzację banków przewidziano w sumie 25 mld euro w ramach całego pakietu pomocowego. W zamian Grecja zobowiązała się do głębokich reform. Udział Niemiec w pakiecie pomocy wynosi 27 proc. Berlin ogłosił, że traktuje jako nieodzowny dalszy udział Międzynarodowego Funduszu Walutowego w pomocy dla Grecji. MFW zdecyduje o tym dopiero na jesieni, po pierwszej ocenie realizacji przez Grecję programu reform.