Do tragedii doszło w poniedziałek w położonym w Dolnej Saksonii mieście Celle na północy Niemiec. Czteroletni chłopiec jeździł na rowerze razem ze swoim siedmioletnim bratem. Dzieci były pod opieką swojego ojca, który uprawiał jogging. W pewny momencie dzieci dotarły do miejsca gdzie trwał remont drogi i wymieniana była nawierzchnia. Mimo, że teren był ogrodzony starszy brat bez problemu przejechał na drugą stronę jezdni. Młodszy chciał zrobić to samo, ale został przejechany przez cofający walec drogowy. Czterolatek nie miał żadnych szans - zginął na miejscu. Ojciec potrzebował pomocy medycznej Wszystko działo się na oczach ojca, który biegł za dziećmi. Po wypadku mężczyźnie udzielona została pomoc medyczna i psychologiczna. Potrzebował jej również kierowca walca. Według policji rejon prowadzonych robót drogowych był oznakowany prawidłowo, ponadto obowiązywał tam zakaz ruchu samochodów i pieszych. W sprawie tragedii wszczęto śledztwo. W celu ustalenia dokładnych okoliczności i przebiegu wypadku zaplanowano rekonstrukcję zdarzeń z udziałem biegłych.