Działania Putina na Krymie są "całkowicie zrozumiałe" - powiedział Schmidt. Stanowisko byłego kanclerza, który jest jednym z wydawców "Die Zeit", ukazało się w środę na stronie internetowej tygodnika. Za "możliwą" uznał rosyjską inwazję na wschodnią część Ukrainy. Jego zdaniem Zachód popełnia jednak błąd, zachowując się tak, jakby (ta inwazja) była "nieuniknionym kolejnym krokiem". - To powoduje, że po stronie rosyjskiej rośnie apetyt - dodał Schmidt. Uzgodnione przez Zachód sankcje nazwał "głupotą". Restrykcje gospodarcze, które też są tylko symboliczne, nie przyniosą żadnych wyników, lecz "uderzą w Zachód tak samo jak w Rosjan" - ostrzegł były kanclerz. Schmidt ocenił ponadto jako błąd decyzję o zawieszenie współpracy z Rosją na forum gremium G8. - Byłoby idealnie, gdyby można się było teraz spotkać - powiedział, dodając, że takie spotkanie byłoby korzystniejsze dla pokoju niż sankcje. Zauważył, że G8 jest mniej ważne niż G20, a z tej drugiej grupy Rosjan nie można wyprosić. Schmidt ocenił natomiast pozytywnie politykę kanclerz Angeli Merkel wobec Rosji. -Należy pochwalić panią kanclerz za ostrożność - powiedział. Helmut Schmidt kierował rządem RFN w latach 1974-1982. 95-letni polityk jest nadal osobą aktywną w życiu publicznym Niemiec, częstym gościem programów telewizyjnych poświęconych sprawom politycznym. Uważany jest za autorytet w sprawach polityki międzynarodowej. Brał udział w tegorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jest jednym z wydawców "Die Zeit", zaliczanego do głównych niemieckich tygodników o profilu lewicowo-liberalnym. Opozycja demokratyczna w Polsce miała mu za złe, że pomimo wprowadzenia stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 roku nie przerwał wizyty w NRD. Schmidt jest kolejnym przedstawicielem starszego pokolenia socjaldemokratów, który w konflikcie o Krym opowiedział się po stronie Rosji. Wcześniej w tym samym tonie wypowiadał się były kanclerz Gerhard Schroeder. Z Berlina Jacek Lepiarz