Przewodniczący niemieckiego Episkopatu arcybiskup Fryburga Robert Zollitsch zasygnalizował przed rozpoczęciem obrad możliwość zmiany stanowiska odrzucającego obecnie bez wyjątku ten rodzaj antykoncepcji. "Jeżeli dyskusja wśród biskupów jednoznacznie wykaże, że +pigułka po+ może być stosowana jedynie do zapobiegania zapłodnieniu po gwałcie, to jest to pewne rozwiązanie" - powiedział Zollitsch rozgłośni radiowej Bayerischer Rundfunk. Arcybiskup Zollitsch wyjaśnił, że temat będzie rozpatrywany w kategoriach moralno-teologicznych. Przewodniczący Episkopatu zastrzegł, że pigułki nie można traktować jako uprawnionego środka antykoncepcyjnego ani jako środka planowania rodziny. Wcześniej bardziej elastyczne podejście sugerował arcybiskup Kolonii, kardynał Joachim Meisner, twierdząc, że "pigułka po" mogłaby być uznana za zgodną z nauką Kościoła, jeżeli jej działanie polegałoby jedynie na niedopuszczeniu do zapłodnienia komórki jajowej. Jak podała telewizja ARD, w przemówieniu otwierającym obrady abp Zollitsch podziękował kard. Meisnerowi za jego wypowiedź, chociaż nie była ona uzgodniona z innymi członkami Episkopatu. Niemiecka opinia publiczna uznała za oburzającą decyzję lekarzy w dwóch katolickich szpitalach w Kolonii, którzy w zeszłym miesiącu odmówili podania "pigułki po" zgwałconej kobiecie, argumentując, że kolidowałoby to z kościelnym zakazem przerywania ciąży. Przed miejscem obrad w Trewirze demonstrowali członkowie organizacji, która domaga się wyjaśnienia przypadków nadużyć seksualnych, jakich dopuścili się duchowni. Uczestnicy demonstracji kładli przed katedrą puste segregatory na dokumenty, mające symbolizować systematyczne tuszowanie skandali przez władze Kościoła. W ubiegłym miesiącu doszło do zerwania współpracy pomiędzy kryminologiem Christianem Pfeifferem a władzami Kościoła. Pfeiffer miał opracować raport na temat przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci przez duchownych. Obie strony obarczają się wzajemnie odpowiedzialnością za fiasko prac mających doprowadzić do wyjaśnienia skandali i do stworzenia podstawy dla zadośćuczynienia. Kościół katolicki w Niemczech tkwi od lat w głębokim kryzysie, między innymi ze względu na utrzymującą się falę odejść. W ciągu minionych 20 lat liczba katolików spadła z 28 do 24 milionów. Kardynał Meisner na początku lutego mówił wręcz o fobii wobec katolików i o rosnącej agresji w niemieckim społeczeństwie wobec Kościoła katolickiego. Obrady Konferencji Episkopatu Niemiec potrwają do czwartku.