Ponad dwa tysiące demonstrantów wyszło wczoraj po południu na ulice hamburskich dzielnic St. Pauli i Altona. Do zamieszek doszło po tym, jak policja zatrzymała dwa pochody, ponieważ część ich uczestników była zamaskowana. Protestujący obrzucili funkcjonariuszy petardami, ci odpowiedzieli armatkami wodnymi. Do starć sporadycznie dochodziło przez całą noc. 34 policjantów i wielu anarchistów zostało rannych. 18 osób zatrzymano.Natomiast w Berlinie, gdzie 1 maja od lat regularnie dochodzi do zamieszek, noc tym razem minęła spokojnie. Władze stolicy Niemiec i lokalne inicjatywy próbują rozładować atmosferę organizując koncerty i festyny. Wczoraj wzięło w nich udział prawie 50 tysięcy osób, ale policja, według opublikowanego dziś rano komunikatu, nie odnotowała znaczących incydentów.