Legida ma opinię organizacji znacznie bardziej radykalnej niż drezdeńska Pegida, która jest jej pierwowzorem. Także na kontrdemonstracje, których zgłoszono dziewięć, przyszło mniej ludzi niż w zeszłym tygodniu - oceniają reporterzy agencji dpa. Porządku pilnowało w Lipsku 2 tys. policjantów. Przed wiecem Legidy sporadycznie dochodziło do przepychanek. W pobliżu uniwersytetu policjantów obrzucono woreczkami z farbą. Podobnie jak podczas zeszłotygodniowych demonstracji doszło do dewastowania obiektów kolejowych, co spowodowało poważne zakłócenia w ruchu pociągów. Sprawców nie ustalono. Agencja dpa odnotowuje, że na demonstracje Legidy i kontrdemonstracje jej przeciwników coraz głośniej narzekają właściciele sklepów i restauracji w centrum Lipska, uskarżając się na znaczny spadek obrotów. Pegida organizuje od jesieni ubiegłego roku w Dreźnie cotygodniowe demonstracje przeciwko nadmiernym jakoby wpływom muzułmanów na życie społeczne w Niemczech i rzekomemu tolerowaniu przez władze tego zjawiska. Drezdeńskim demonstracjom, a także podobnym imprezom organizowanym na mniejszą skalę w innych niemieckich miastach przez lokalne odgałęzienia Pegidy, towarzyszą za każdym kontrdemonstracje, których uczestnicy dają wyraz poparciu dla demokracji i tolerancji.