W Monachium aktywiści przedostali się na teren lotniska, niszcząc ogrodzenie i przykleili się do północnego pasa startowego. Według informacji "Bilda" w akcji brało udział czterech aktywistów. Zostali usunięci z pasa startowego za pomocą rozpuszczalnika i zatrzymani. Ich protest nie zakłócił operacji lotniczych, które odbywały się z południowego pasa. Niemcy. Wtargnęli na lotniska w Monachium i Berlinie Akcja w Monachium rozpoczęła się przed godziną 9 rano. Dokładnie o 8:47 grupa aktywistów została zauważona przez ochronę lotniska przy ogrodzeniu w pobliżu południowego pasa startowego. Dzięki szybkiej akcji udało się ich zatrzymać i powstrzymać przed wtargnięciem na teren obiektu. W Berlinie protestujący wycięli dziurę w ogrodzeniu stołecznego lotniska Berlin Brandenburg i weszli na jego płytę - przekazał "Bild" za niemiecką policją federalną. Jak powiedział gazecie rzecznik lotniska, akcja aktywistów nie miała wpływu na ruch lotniczy. Pod koniec listopada grupa sparaliżowała ten port lotniczy na prawie dwie godziny. Wówczas na na teren lotniska dostały się dwie kilkuosobowe grupy. "Ostatnie pokolenie" poinformowało o swoich akcjach na Twitterze przypominając o negatywnym wpływie transportu lotniczego na środowisko oraz o tym, że chociaż korzystają z niego najbogatsi, jest on wspierany publicznymi dotacjami. "Letzte Generation" w ostatnim czasie blokowała wiele dróg w Monachium i Berlinie, domagając się m.in. lepszej polityki związanej z ochroną klimatu, a także ograniczenia prędkości na autostradach do 100 km/h.