"Władze dopatrują się w tym przypadku znanego procederu Państwa Islamskiego, który można było zaobserwować również w atakach w Ansbach i Wuerzburgu" - pisze portal RND. Osoby stojące za IS zwracały się w internecie do młodych mężczyzn, których podejrzewały o sympatie ideologiczne. Następnie podżegały ich do przeprowadzania ataków i przekazywały im niezbędną wiedzę, np. instrukcje dotyczące produkcji bomb. W tym przypadku podejrzany instruktor IS o pseudonimie bojowym Abu Harb ("Ojciec Wojny") skontaktował się w sieci z młodym Syryjczykiem z Hagen. Chciał dokonać zamachu w synagodze Dochodzenia państwowych służb bezpieczeństwa opierają się przede wszystkim na przeanalizowanych do tej pory wiadomościach z komunikatora podejrzanego. Syryjczyk kontaktował się z instruktorem państwa islamskiego za pośrednictwem Telegramu. Według służb mówiący po arabsku mężczyzna, który pojawia się na Telegramie pod pseudonimem, ma być ekspertem od produkcji bomb dla bojówek terrorystycznych. W ubiegłym tygodniu policja poinformowała, że otrzymała informację o możliwym zagrożeniu w synagodze w mieście Hagen na zachodzie kraju. Do ataku miało dojść w dniu święta żydowskiego Jom Kippur. W związku z podejrzeniem planowania zamachu aresztowano 16-letniego Syryjczyka.Obrońca młodego człowieka, Ihsan Tanyolu, powiedział we wtorek agencji dpa, że już w piątek w zeszłym tygodniu złożył wniosek o rewizję aresztu. Wciąż czeka też na akta śledztwa, które chce przejrzeć.